Sekator

Jasiu mieszkał na kompletnym odludziu, o kilkadziesiąt kilometrów od najbliższego sąsiada.
Pewnego razu postanowił zrobić porządki w swym ogrodzie, ale nie miał sekatora.
Wybrał się wiec po niego do swojego przyjaciela.
Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi (Jaś szedł piechota) z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla...
"Ja powiem "cześć" a on się zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, że chcę pożyczyć sekator. On się pewnie zapyta po co mi sekator. Wiec ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, ze jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Wiec ja jemu powiem..."
No i Jaś pokłócił się sam ze sobą.
I gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi. Sąsiad otworzył.
- O, cześć stary! Co cię sprowadza?
- W D**PIE MAM TWÓJ SEKATOR!!! - wrzasnął Jaś i zawrócił do domu.

Podziel się
(1 Głos)

Administrator